Uff! Udało mi się skończyć wczoraj kolejną babeczkę! Tradycyjnie jeszcze nie wycięta i nie obrobiona, bo mam pewien pomysł na babeczki, ale potrzebuję ich więcej :) Nie będę się rozpisywać, bo trzeba do kwietnia się zbierać, a i Psi Patrol leży i czeka, a Młody rośnie i za chwilę nie będzie zainteresowany psami :)
Po lewej bez konturów, po prawej z konturami, które szły mi jakoś opornie. Miały być jeszcze french knoty, ale 3 razy próbowałam, posupełkowałam mulinę i mi nie wyszły. Może potem spróbuję.
W sumie to zglaszam babeczkę także do Splocika, do wyzwania Rękodzieło i przysłowia, albo... Wybieram przysłowie nr 2 Od kobiety wymaga się czterech rzeczy: niech cnota zamieszkuje jej serce, niech skromność świeci na jej czole, niech słodycz będzie na jej ustach i niech praca zajmie jej ręce. I z przysłowia słowo "słodycz" bo przecież babeczki są slodkie :) oraz "niech praca zajmie jej ręce" bo wyszywanie zajmuje dłonie :)
Pozdrawiam słonecznie, dzięki za odwiedziny i komentarze.
PS dopiero teraz zobaczyłam, że dużo komentarzy ( w tym moich!) wpadło do spamu, bardzo przepraszam Wszystkich piszących 💐