Trzeba korzystać z okazji. że Młody jest w przedszkolu, więc pokazuję moje postępy w psim patrolu. Wieczorami zajmuję się wyszywaniem bombki na zabawę, gdyż Mąż ma egzaminy z roboty, więc moje zwyczajowe miejsce jest zajęte i muszę mieć coś małego do wyszywania. A że mnie ostatnio lekko dobija główny obraz to jest to miła odskocznia :) Poniżej efekty:
Po lewej u góry stan z 12 lutego, po prawej stan na 22 lutego, a po lewej na dole stan aktualny, do którego zaraz zasiadam. Postępy są, dla lepszego samopoczucia zamieniłam zielony na niebieski :) Teraz na zdjęciu widzę, drzewa obok Chase'a 🙈 Wieczorne odskoki do innego haftu też mi dobrze robią :) Ale najlepiej mi zrobi ukończenie tego haftu 🤪Mam tyle planów na "po ukończeniu psiego patrolu"! Więc znikam go wyszywać.