Będzie dużo zdjęć :) Wszyscy (prawie) chwalą się swoimi ogródkami to ja pochwalę się moim małym, balkonowym ogródkiem. A co!
Początkowo był jeden pączek, który się "zahibernował" gdy przyszło ochłodzenie. I tak sobie borok czekał (w sumie to był mniejszy, ale foki nie zrobiłam :)) na cieplejszy czas.
A gdy zrobiło się cieplej...
... pączek rozwinął się w różę. Niestety gdy kupowaliśmy 2-3 lata temu róże to kompletnie nie mieliśmy pojęcia, że część nie pachnie 😟
Początkowo nieśmiało się rozwijały pojedyncze kwiaty, by w miarę upływu czasu...
Poniżej te, które pachną - 2 różowo łososiowe, zależy jak słońce pada i moja ulubiona fioletowa, która pachnie obłędnie. Mam już podpisane doniczki z tymi pachnącymi i może te niepachnące w przyszłym roku wysadzimy pod balkonem.
Pod obwodnicą. Kiedyś były tu tory towarowe (nasyp). Trzeba było Młodemu rower przenieść, ale nie trzeba było iść przez las :)
Zeszłoroczne dalie (były ogromne) przetrwały w dość ciepłej piwnicy zimę. Przeżyły podzielenie karp (nie znamy się na tym). W tle moi Mężczyźni wyrywają trawę wokół róż posadzonych przez nas :)
Pszczółki murarki zajmują pokoje w hotelu. W zeszłym roku zajęte były tylko dwa :) Na zdjęciu z cieniem telefonu możecie dojrzeć dwie pszczółki nocujące.
Niżej - Mąż w kawałku deski powiercił otwory, by nie zabrakło miejsca :) No i pszczoła w pracy.
Na zakończenie zdjęcia z wczorajszego spaceru, kiedyś zamieszczę jeszcze z kwietnia. Stwierdziłam, że nie ma co czekać do końca Psiego Patrolu, pewne rzeczy trzeba pokazywać od razu, bo mi się przedawnią jak zeszłoroczne zdjęcia... Ale i tak do nich dotrę, bo może ktoś zobaczy zdjęcia z wystawy, na którą chce się wybrać i może dzięki zdjęciom zdecyduje czy warto... Ale do brzegu :)
Cudny irys, który rósł w trawi nieopodal lasu i obwodnicy :) Obok był pąk nowego. Po lewej ciekawa sosna.
Po prawej - lubię pociągi 🙈
Słonecznie pozdrawiam
J.