A tak na pamiątkę wkleję. Byłam dziś z Młodym, niedaleko nas. Wg strony naszego miasta ostry start miał być 12:10 a do nas pierwsza 3ka dojechała 12:09... Dobrze, że byliśmy już przed 12. Stanęliśmy na zakręcie, bo naiwnie myślałam, że zwolnią 🙈🤪🤣 Zapomnijcie, Oni zwalniają tylko pod górkę!!
O jeeeeeeżu, jak Oni pędzili!! W końcu włączyłam nagrywanie,bo aparat w telefonie nie nadążał 🤣🤪 Młody był podekscytowany i zadowolony. Potem pojechaliśmy do domu na oglądanie w tv. A tego zdaje się nie pokazali, przynajmniej nie na żywo, chyba że w jakiś skrótach po wyścigu (teściowa mowiła, ze transmisja od 12:30 a tam byli 20 min szybciej).
Szkoda, że żaden z uciekinierów nie był w czołówce na mecie, ostatniemu zabrakło sił 2,5km przed metą 😞
Pozdrawiam gorąco (które nadchodzi)
J.
To przeżycie, zobaczyć na żywo, to prawdziwe szczęście i radość.
OdpowiedzUsuńTak, było extra, choć gnają tak, że ledwo ich widać 🤪
UsuńSuper przeżycie. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jako mała dziewczynka oglądałam w mojej rodzinnej miejscowości (na żywo) wyścig kolarski, zwany wówczas Wyścigiem Pokoju.
Pozdrawiam ciepło.
Wyścig Pokoju to dopiero musiało być przeżycie, podobno ulice były puste- wszyscy oglądali. Ostatnio jak przez nasze miasto jechali to Młody miał chyba 2 latka. Pozdrawiam
UsuńFanie że mieliście okazję oglądać to na żywo . W TV to nie to samo !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiem Ci tak- fajnie było, ale krótko i szybko przejeżdżają 🤣 Młody liczył na bidon, ale niestety to był początek praktycznie, wiec chyba jeszcze nie pili. Na żywo widać tą (czy tę?) prędkość. Pozdrawiam
UsuńI przez moje miasto kiedyś jeździli, chodziliśmy z dzieciakami, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMy od siebie to rzut (albo 2) beretem, ale chyba jednocześnie przez nasze miasta nie jeździli. Oczywiście dopiero na miejscu wpadliśmy na pomysł, że mogliśmy wziąć szaliki 🙈 Wszystko przed nami 😉 Pozdrawiam
Usuń