31 maja 2023

28. Choinka 2023 - maj

 Miała być kartka, ale dostałam pakiet mulin ( bo moje resztki pożyczyłam synowi koleżanki i nie dostałam ich z powrotem, a z powodu różnych zawirowań nie mam ich jak odzyskać ) i znalazłam prosty wzór to go na szybko wyszyłam dla Siostry. Póki co sam wzór, ale będzie zawieszka, tylko muszę się zaopatrzyć w kolorowe sznurki, bo wstążka za gruba, a włóczka jest zbyt kudłata :) Wszystkich kibicujących babeczkom muszę przeprosić, że aktualnie mam przerwę, ale wszystkie hafty mi tak opornie idą. Choć zdaje się nie tylko ja mam ostatnio braki artystycznej weny. Więc do brzegu


Z lewej zmęczony Mikołaj bez konturów, z prawej z konturami i przyczyną zmęczenia :):) Znalazłam także wesoło zmęczonego renifera i choinkę, ale są niewyraźne wzory i musiałabym z wyszywać z telefonu. Raz robiłam i było nieco ciężko, ale zobaczymy... Macie też tak, że jak szukacie czegoś fajnego na pintereście to sam badziew się znajduje? A jak od niechcenia przeglądam to zawsze znajduję ciekawe wzory, choć wielkanocnych skorupek nadal nie trafiłam. Za to mam całe mnóstwo prostych wzorów z kilkoma kolorami. Tylko kiedy ja to wyszyję? Mam także nadzieję, że zabawa będzie trwać (jak dla mnie może nawet być bez nagród) bo sam fakt, że muszę do końca miesiąca wyszyć ozdobę powoduje mobilizację. A tak to bym nadal była bez ozdób.

Pozdrawiam dzień po dniu :) Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

J.

30 maja 2023

27. Wycieczka do ogrodów w Jaworznie i Radzionkowie

 Pomysł, aby pokazać (bynajmniej się nie chwalić) miejsca (i inne takie) warte (i nie) odwiedzenia chodził za mną dłuższy czas. Ale jak już wiecie u mnie od wymyślenia do realizacji daleka droga... Generalnie wiem, że są różne opinie i opisy takich miejsc, sama z nich korzystam, ale niestety parę razy zdarzyło mi się naciąć, mimo że opisy i zdjęcia były zachęcające (jak np. zlot ciężarówek czy wystawa starych aut). A często informacje na blogach są już nieaktualne. Zresztą... czy ja sie muszę tlumaczyć? Kto chce to poczyta i skorzysta. Do dzieła.

Od paru lat z rodziną odwiedzamy Arboreta i inne ogrody botaniczne. Są to fajne miejsca na spacery, pod warunkiem, że jest tam cień (no chyba, że ktoś lubi spacery w pełnym slońcu :)) Tym razem wybraliśmy się do Parku Gródek w Jaworznie i do Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Radzionkowie. Podlinkowałam nazwy jeśli ktoś jest zainteresowany :)

Z lewej strony jest zbiornik, w którym jest baza do nurkowania (nie byliśmy) po prawej widok z góry na lazurowy zbiornik, na którym jest kładka, po ktorej można sie przejść. Kąpiele zakazane. Można na trawie rozłożyć się z kocem, ale cienia nie uświadczysz. Za to całe mnóstwo ludzi.


Wokół, górą byłego kamieniołomu, można się przespacerować. Zejść w dół można schodami (nie wiem czy w 2 czy w jednym miejscu) jest też wyasfaltowana dróżka prowadząca w dół. Generalnie długo sie nie idzie, jest tam sporo cienia, Młody dał radę na rowerze, z wózkami ludzie też chodzili. Panie nawet w klapkach chodziły (nie są to góry, ale są tam kamienie, można sobie skręcić kostkę, no ale co kto lubi)

Jak dla nas (i jest to nasze odczucie) miejsce jest nieco przereklamowane - dużo ludzi, dużo słońca i jedyne co się wyróżnia to kolor wody. W moim odczuciu jeśli jesteście przejazdem, po drodze, to można to zobaczyć jako ciekawostkę, ale jechać tam specjalnie nie polecam.
W każdym miejscu, w ktorym opisywano to miejsce jest, że parking darmowy, niestety nie jest to prawdą. My staliśmy z boku drogi (nie bylo znaku zakazu postoju :)) jak sporo innych osób. Wejście na "Malediwy" jest bezplatne. 



Drugim odwiedzonym miejscem był Śląski Ogród Botaniczny. Hmm na pewno miejsce to ma potencjał. Według ichniejszej strony jest to jeden z najmłodszych ogrodów w Polsce, ale z drugiej strony Ogród działa od 2015 roku, a czasem odnosi się wrażenie, że rosło drzewo czy krzaczek, a do tego przytwierdzono tabliczkę. Część krzaków jest przycięta, a część roślin rośnie razem z chwastami. Sporo miejsca jest niezagospodarowanego.




Oznaczeń jest kilka na krzyż, człowiek kompletnie nie wie gdzie iść. 

Z lewej ładne, kolorowe, zadbane krzaki, przejdziesz się dalej wejdziesz po schodkach i wychodzisz na trawiasty teren, na którym jest tylko mega domek dla owadów.
Jest tam cisza, spokój, trochę cienia, trochę słońca. I jak mówiłam miejsce to ma naprawdę potencjał, by być fajnym miejscem na odpoczynek. Tylko kurczę trzeba w to włożyć więcej pracy i wysiłku! Nie może być tak, że idzie się dość sporo i ani nie ma gdzie usiąść (chyba że na trawie) ani właściwie nie wie się, gdzie się jest, gdzie można dojść i co jeszcze można zwiedzić. Z dojazdem też mieliśmy kłopot, bo podane są 2 ulice, jednej nasza nawigacja nie znała, a jadąc z komórki dojechaliśmy tam od strony domów prywatnych i parkingu, ani oznaczenia, więc ten aspekt też leży. Ale naprawdę całym sercem im kibicuję, bo uważam, że takie miejsca są super!
PS dałam trochę zdjęć, żeby nie przynudzać 🤭

Pozdrawiam i do znowu :)

17 maja 2023

26. duży gabaryt :)

 Ech jakoś mi te haftowanie opornie idzie... Zarzuciłam babeczki, dokończyłam wzorek (sprzed lat) do kartki, a że z kartkami sobie nie radzę, to będzie bardzo prosta kartka, ale to nie dziś. Psi patrol też idzie opornie, bo doszłam na pierwszej stronie do momentu,  w którym z danego koloru jest po parę krzyżyków i co rusz muszę nitkę zmieniać. Choć przyznaję bez bicia, żeby ułatwić sobie życie niektóre niebieskie pojedyncze zmieniam na inny podobny niebieski, by tak często nitki nie zmieniać. Właściwie przylazłam na komputer, by Młodemu poszukać logopedycznych rzeczy, ale stwierdziłam, że czasem można coś napisać, zwłaszcza, że mam jeszcze kilka nieopublikowanych rzeczy. Jakoś mam wrażenie, że w zeszłym roku bardziej cieszyłam się tym blogiem, a w tym jestem jakaś sklapiała, może to ta pogoda? Dobra, by nie przynudzać i nie smęcić dłużej niż trzeba przedstawiam:

Jest to obraz "Barki na plaży" van Gogh'a. Wyszyty jakiś czas temu, wisi na ścianie. Zdjęcie zrobione na ścianie, bo mój Mąż uważa, że nie wypada tak się chwalić haftami i w związku z tym zrobiłam fotkę na ścianie :) (więc proszę sobie darować komentarze, że zdjęcie nieprofesjonalne itp. jak się nie podoba to po prawej stronie jest krzyżyk - można wyjść, a nie sprawiać przykrość innym). Przy okazji zauważyłam, że mimo iż obraz jest od początku za szybą to od góry niebieski kolor zmienia sie we fiolet, choć nie wiem czy na zdjęciu widać :) 


Wy też zauważyliście, że coraz częściej w blogowym świecie (na fb jestem obrażona- dłuższa opowieść) komentatorzy lubią docinać autorom? Że zdjęcie nie takie, że zawieszka leży a nie wisi? Dla mnie to czepianie się pierdół. Jak mi się haft nie podoba, to po prostu nawet nie komentuję, by Autorowi przykro nie było, bo wiem sama, że czasem coś nie wychodzi mimo chęci, albo się nie wie jak coś zrobić... Może po prostu to powoduję tą moją ostatnią niechęć do publikacji, sama nie wiem.

Pozdrawiam ciepło mimo deszczu i chłodu. Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

J.