Ostatnio Psi Patrol pokazywałam na początku maja i muszę się pochwalić, że od tego czasu sporo przybyło 😊
Po lewej stan na początku maja, po prawej obecnie. Jak widzicie doszłam do 2 końcowego boku. IV część wzoru jest nieco mniejsza, podobnie jak dół obrazka. Teraz jednak wyszywam po kolei od góry do dołu, bo poprzednio tam gdzie zostały mi pojedyncze krzyżyki musiałam wykazać się inwencją, bo nie umiałam się odnaleźć we wzorze czarno-białym w dodatku. Fajnie poszło do przodu, ale niestety zabawa choinkowa poszła w odstawkę 😟Coś za coś.
Na koniec pochwalę się kwitnącą kawą:
Przyniosłam kawę do domu Męża z mojego domu (sadzonkę kupiłam w jakimś markecie, w kubku, w sumie to były 2 sadzonki, jedną miała moja Mama, chyba jej padła). Kwiatów nie kojarzę, choć z 2 lata temu było 1 nasionko. W ogóle to chyba ma w sobie ziemiórki (czy inne badziewie) liście brązowieją i dość mocno ją obcięłam. A to gdzie teraz były (bo już przekwitły) kwiaty to w kuchni było zielone i odpadało, dopiero gdy Mąż wyniósł na balkon to pojawiły się kwiaty. Próbowałam zapylić patyczkiem, ale co z tego będzie to się okaże 😄
A na definitywny koniec - nasze pomidory. Jest jeszcze 2 donica :) I teraz mam zagwozdkę, bo w jednym miejscu napisano, że w uprawie domowej nie trzeba obcinać liści, w innym znów napisali, że jak zawiążą się owoce, a w jeszcze innym. że dopiero jak wszystkie owoce się zawiążą to można obcinać liście, bo rzekomo potem owoce się nie powiększają. Ktoś się zna na pomidorach? 😉
Serdecznie pozdrawiam, dzięki za odwiedziny, muszę nadrobić moje zaległości...
J.
Psi patrol poszedł do przodu, super bedzie, choinkowa zabawę może nadrobić później.Raczej nie obcinałam lisci od dołu chyba że były brzydkie, odrosty czyli wilki boczne odrywałam, zostawiałam naxymalnie 2 bedy a jak się trzeci przyplątał to też zostawiałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 Dolne odcięte, bo wisiały smętnie i moczyły się przy podlewaniu. Wilki też urywam, tylko część owoców jest zasłonięta przez liście i nie wiem czy potem złapią kolor 🤷♀️ Pozdrawiam
UsuńRzeczywiście sporo wyhaftowałaś :).
OdpowiedzUsuńO, jeszcze nie widziałam żeby ktoś w domu miał roślinkę kawę. Super :).
Swego czasu sadziłam pomidory w doniczkach na balkonie ale pan, który mi sprzedawał sadzonki mówił, że to zależy od gatunku pomidora czy mu obrywać gałązki czy nie...
Dziękuję 😊 Męczy mnie ta kawa, bo znów liście brązowieją,a w necie mało można znaleźć 🤷♀️ Kupowałam pomidory w centrum ogrodniczym, ale nie dopytałam...
UsuńPięknie przybyło w hafcie!Trzymam kciuki za dalsze tak owocne postępy i szybkie ukończenie obrazka:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńDużo przybyło haftu. Brawo. I brawo za roślinki. Kawa kwitnie więc czekam na zdjęcia owoców. Pomidorki miałam kiedyś na balkonie i liści nie odkrywałam ale i plony były mizerne to nie wiem jak postępować z tymi liśćmi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 2 lata temu miałam malutkie i nie miały aż tylu liści 🙈 Jak się pojawią owoce na kawie to oczywiście pokażę. Pozdrawiam
UsuńPięknie Ci przybyło haftu, gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńA ja trzymam kciuki za dobrnięcie do końca tego haftu zanim dziecko dorośnie zapowiada sie fajny obrazek !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję 😊 dlatego tak się spieszę. Pozdrawiam.
UsuńPowoli do celu. Bardzo misterną ale efektowną pracę robisz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 nie sprawdziłam spamu. Pozdrawiam;)
UsuńBrawo, brawo, brawo! :)
OdpowiedzUsuńTo teraz masz bliżej do końca niż do początku :)
Obrazek pięknieje, ale będzie radość po zakończeniu...
Pomidorom urywam wilki i dolne liście, a także te wyżej, jak jest ich za dużo, by dać pomidorom światło.
Zabawy zawsze można uzupełnić, ale nic na siłę.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję. Oj tak bliżej końca. Ja ostatnio "opitoliłam" liście, bo już 3 pomidory miały na sobie czarne plamy (liście ok) i wyczytałam, że to może być ze słabego przewiewu. To teraz mają i słońce i przewiew :) Ech człowiek się stara - leje wodę, dba, a potem najdzie zaraza i po zbiorach (oby nie!)
UsuńPozdrawiam.
Dużo przybyło w tym ślicznym kolorowym hafcie. Nadal kibicuję!
OdpowiedzUsuńAle masz dużą kawę. Miałam kiedyś taką 40 cm.
Dziękuję 😊 Tęsknię trochę do małych
UsuńObrazek coraz piękniej wygląda, cudne kolorowe krzyżyki:) Nigdy nie miałam krzaczka kawy, kiedyś tylko hodowałam cytryny i mandarynki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 A miałaś owoce? Bo ja nawet kwiatków na cytrynie nie doczekałam :( Pozdrawiam
UsuńByły owoce, ale niezbyt smaczne, mało soczyste:)
UsuńTo i tak lepiej niż u mnie 😉
Usuń