19 września 2024

71. Jestem...

 Tak, dawno mnie nie było... Ale jakoś wszystko idzie nie do końca tak jak by mogło. Wakacje na koniec sierpnia, gdy wszyscy już po... Tyle tylko, że w tym roku Męża siekło w kregosłupie przed wyjazdem na, potem przed powrotem. W dodatku się chyba odwodnił i źle czuł się pod koniec, więc powrót był stresogenny. A w trakcie lekka powtórka z zeszłorocznego końca wakacji (tym razem tylko lekko zderzak ucierpiał). Igor zaczął szkołę,a że jest wrażliwym dzieckiem to,  mimo że ma kolegę (a nawet i 2 i 2 koleżanki) to przeżywa. Nadal. Ja się przy okazji wykańczam, bo oczywiście On wychodzi po lekcjach zadowolony. Pierwsze dwa tygodnie Męż był na L4, teraz dopiero okiełznuję "wolny czas" ;)  A żeby miło nie było to do mnie się czepia jakieś g... Nie no myślę, że będzie ok (MUSI)! Tylko tak daję znać, że jestem- zwłaszcza u Was, choć widzicie w komentarzach. Muszę ten czas jakoś ogarnąć, bo w przedszkolu było od- do, a teraz jest róznie. Pardon, jak nieskładanie piszę, ale jakbym sie miała zastanawiać to może nic bym nie napisała... 

A żeby tak całkiem nie było smętnie to poniżej zdjęcia ziarenek kawy 😍 - tak, te kwiatki, które pokazywałam udało mi się (albo także owadom) zapylić i mamy owoce 🤩 W zeszłym roku (albo 2 lata temu) mieliśmy 1 ziarenko, odkryte przypadkiem. Próbowaliśmy posadzić, ale nie wzeszło. 



A na tamborku nadal Psi Patrol. Ale tuż po wakacjach wyszyłam też bombkę- świnkę 😀 Muszę się w końcu jakoś poukładać i zaprezentować.

Pozdrawiam serdecznie,

J.

PS pisałam z komórki, fotki mogą być dziwnie ułożone itp 🙈

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz