A tak na pamiątkę wkleję. Byłam dziś z Młodym, niedaleko nas. Wg strony naszego miasta ostry start miał być 12:10 a do nas pierwsza 3ka dojechała 12:09... Dobrze, że byliśmy już przed 12. Stanęliśmy na zakręcie, bo naiwnie myślałam, że zwolnią 🙈🤪🤣 Zapomnijcie, Oni zwalniają tylko pod górkę!!
O jeeeeeeżu, jak Oni pędzili!! W końcu włączyłam nagrywanie,bo aparat w telefonie nie nadążał 🤣🤪 Młody był podekscytowany i zadowolony. Potem pojechaliśmy do domu na oglądanie w tv. A tego zdaje się nie pokazali, przynajmniej nie na żywo, chyba że w jakiś skrótach po wyścigu (teściowa mowiła, ze transmisja od 12:30 a tam byli 20 min szybciej).
Szkoda, że żaden z uciekinierów nie był w czołówce na mecie, ostatniemu zabrakło sił 2,5km przed metą 😞
Pozdrawiam gorąco (które nadchodzi)
J.
To przeżycie, zobaczyć na żywo, to prawdziwe szczęście i radość.
OdpowiedzUsuń