24 listopada 2025

113. SAL z coricamo

 No nie mogłam się powstrzymać i nie wziąć udziału w tej zabawie! Pierwszy etap to przygotowania:

oczywiście dopiero, gdy zabrałam się za wyszywanie pingwinka to okazało się, że zapomniałam o 4 mulinach 😂No ale większość na zdjęciu jest. 

Moje pingwinki - zawieszki nie mogą doczekać się na wykończenie - Młody się rozłożył z tchawicą i jakoś nie składa mi się, by się zabrać za dokończenie ich. Z tych zawieszek jak mi się uda jedną zrobić i wykończyć to będzie super, bo nie dość, że chory to jeszcze się przestawił na późne usypianie, w związku z tym ja mam mniej czasu na wyszywanie, bo jak se wieczorem klapnę to czasem mi się nic nie chce, tylko siedzieć. Wiem, wiem, dzieci chorują, to normalne :)

Ciepło pozdrawiam w tę zimową aurę,
J.

1 komentarz:

  1. Choroba nie wybiera, zdrowia dla synka a na pingwinka poczekam,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń