24 listopada 2025

113. SAL z coricamo

 No nie mogłam się powstrzymać i nie wziąć udziału w tej zabawie! Pierwszy etap to przygotowania:

oczywiście dopiero, gdy zabrałam się za wyszywanie pingwinka to okazało się, że zapomniałam o 4 mulinach 😂No ale większość na zdjęciu jest. 

Moje pingwinki - zawieszki nie mogą doczekać się na wykończenie - Młody się rozłożył z tchawicą i jakoś nie składa mi się, by się zabrać za dokończenie ich. Z tych zawieszek jak mi się uda jedną zrobić i wykończyć to będzie super, bo nie dość, że chory to jeszcze się przestawił na późne usypianie, w związku z tym ja mam mniej czasu na wyszywanie, bo jak se wieczorem klapnę to czasem mi się nic nie chce, tylko siedzieć. Wiem, wiem, dzieci chorują, to normalne :)

Ciepło pozdrawiam w tę zimową aurę,
J.

6 komentarzy:

  1. Choroba nie wybiera, zdrowia dla synka a na pingwinka poczekam,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w wyszywaniu i zdrowia dla Młodego , bo ono najważniejsze!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. No tak, najważniejsze. Przynajmniej lekarz próbował wpierw zwalczyć choróbsko czymś innym niż antybiotyk, ale niestety za długo to trwało (bo nim 6.11 poszłam to kaszlał ze 2 tygodnie, aż w końcu kaszel stał się szczekający). I tak pocieszam się,że teraz np ból gardła przechodzi po 2 dniach- uodparnia się 👍 Pozdrowienia

      Usuń
  3. Hafty prędzej czy później na spokojnie sobie zrobisz. Teraz najważniejsze jest zdrowie dziecka, trzymam kciuki żeby jak najszybciej wszystko było dobrze

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia dla synka . Hafty poczekają :-).

    OdpowiedzUsuń