Ech i znów jestem przeziebiona. Wcześniej Młody był chory i tak w kółko. W ogóle to już w październiku wzięłam się za ten haft, myślałam, że szybko pojdzie i wezmę się za psi patrol, a męczyłam się z nim prawie 2 miesiące 🙈 Wiem,że może mało świąteczny, choć z gazetki z inspiracjami na święta. Poza tym lubie koty 🤪 Wiem,że nie ucięty, nie podklejony, obiecuję poprawę w grudniu.
Też nie wiem jak mogłam to tak dlugo wyszywać 🤔 Miały być jeszcze brązowe kontury przy oknie, ale uznałam,że za dużo tego będzie.Liczę na kolejną edycję Choinki. I zastanawiam się, czy mogą się hafty zdublować, bo Siostra chce muchomora dostać. Oczywiście pokażę zdjęcie obu, by nie było wątpliwości.