Witajcie w ten deszczowy (przynajmniej u mnie dzień). Postanowiłam pokazać jak daleko jestem z Psim Patrolem dla Syna. Jest to także przyczyna mojego ciągłego kryzysu w choinkowej zabawie. Jak na nią wyszywam to mam wyrzuty,że ta praca leży, bo Syn wkrótce może już przestać oglądać Psi Patrol (już teraz rzadziej to robi). Kurcze, w ogóle nie zauważyłam, że jest tu aż 80 kolorów 😞 No, ale jak już kupiłam wzór i pokazałam Synowi, to teraz muszę dokończyć.
Ten motyw mnie przerósł, tyle tam różnych kolorów, że poddałam się i zabrałam się za drugi kawałek. I szczerze powiedziawszy to i tam i na nowym kawałku już się tak nie spinam z kolorami! Bo litości, czy ktoś zauważy, że wśród 3 czy 4 niebieskich miały być gdzieniegdzie jeszcze 2 inne, pojedyńcze (!) krzyżyki?! Sorry, ale zupełnie nie rozumiem czasem Autorów tych projektów! Dla mnie to utrudnianie życia wyszywającym...
Lipcowy wzór mam wyszyty, muszę w końcu zabrać się za obrabianie 🤪 Chciałam w sierpniu wyszyć ostatnią babeczkę z serii, ale nie wiem jak rozwinie się mój kryzys 🙈 Ech królestwo za małe wzorki i motorek w ręce, by szybciej haftować (tylko skąd ja ewentualnie wezmę królestwo?)
Pozdrawiam ciepło, dziękuję za odwiedziny i komentarze.