Troche mnie tu nie było, ale jak wiecie staram się zakończyć border collie i PP. Myślałam, że border pójdzie mi szybciej, ale znowu się przeliczyłam. A ponieważ Młoda ostatnio się dopytywała to tym bardziej chce skończyć. Na szczęście zostało już niewiele i wkrótce pochwalę się efektami. Niestety PP nie zdąży się wyszyć do urodzin Syna (jakoś się z tym pogodził). Tymczasem pokazuje pierwszą zakwitniętą różę oraz kawę, która po zbiorze owoców znów wypuszcza kwiaty. To chyba za te lata, kiedy nie kwitła w ogóle.
Fotki poukładam jak będę przy komputerze 😀
Serdecznie pozdrawiam,
J.
No proszę i kawa swoją, co dalej zrobiłaś z tymi ziarnami ? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, dalej leżą,musze je wyłuskać i uprażyć 😊 Pozdrawiam
UsuńJuż kwitnie róża? A to bardzo szybko. Gratuluję zbiorów kawy :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 Tak już nam kwitnie. Poczatkowo myślałam, że to jakiś stary pąk, bo był brązowy, ale później zmienił się na zielony. Pąków całe mnóstwo, wiec jak się ciepło zrobi to będzie dużo róż. Pozdrawiam
UsuńTwoje projekty zapowiadają się naprawdę pięknie, super uchwyciłaś prawdziwy znak wiosny! 🌹 Chętnie będę zaglądać częściej – zapraszam również do wspólnej obserwacji naszych blogów!
OdpowiedzUsuń