Dziś przedstawię hafty, które kiedyś wyszyłam i podarowałam. Te przynajmniej są w "użyciu" a nie jak żaglowiec wyszyty dla Siostry (pokazałam go tutaj). Kiedyś nawet myślałam, żeby mi go zwróciła, ale chyba przykro mi by było na niego patrzeć... No trudno, temat zamknięty.
Zestaw 3 elementów wyszyty dla Teściowej (część wisi część nie, bo tu także problemem jest przybić gwóźdź w ścianę...).
Wyszyłam z gazety "Kram z robótkami nr 1-3/2011" Kanwa była z resztek jakie miałam. Tak, kiedyś nie przywiązywałam do tego uwagi 🙈
Narcyzy w konewce wyszyłam dla Babci Męża. Wydawało mi się, że mam to z gazety Igłą Malowane, ale jakoś nie mogę znaleźć... Kanwa 14ct i mulina ariadna.
Grzyby także dla Teściowej (zapalona grzybiara) niestety także część wisi, część nie...
Wzory z gazety "Igłą Malowane (5/6 10/2013). Kanwa też chyba z resztek, ale chyba to jest 14ct. Ramki kupione w Coricamo.
To jeden z pierwszych moich haftów. Podarowałam go mojej Babci, a ona naszyła sobie na poduszkę i z poduszki mam to zdjęcie. Wzór z "Haftów Polskich 5/2001" kanwa na pewno z resztek, podobnie jak mulina. Tu mam usprawiedliwienie, że dopiero zaczynałam wyszywać i nie wiedziałam czy mi się spodoba, więc bezpieczniej było szyć z tego, co pod ręką.
Wyszyłam jeszcze 3 Króli, którzy przybyli do żłóbka. Niestety nie mam z tą babcią kontaktów, więc zdjęcia też nie mam. I jeden obraz dla Mamy, ktory także jest nieoprawiony i nie wisi.... Co ciekawe to obraz 3 Króli nie pamiętam nawet z czego wyszyłam, nie mam go w żadnej gazecie ani wydruku. Podobnie przepadł wzór (chyba) z Cyganką, który zaczęła wyszywać moja Siostra (dawno temu) podobno i Mama i Siostra szukały i nie znalazły.
I tak mnie naszła refleksja, że starasz się, coś komuś podarujesz, niby się podoba, ale i tak potem haft leży w kącie... Ostatnio ciotce wysłałam zawieszkę kończoną po wypadku (nie chciałam na nią patrzeć) i też zero odzewu. A wysłałam dlatego, że wcześniej Ona przysłała swoje prace (nie hafciarskie) i też się chciałam pochwalić (głupia ja!). I dlatego też ciągle się waham, czy robić kartki, bo coś mi się pałęta po głowie, że 1 zrobiłam, wysłałam i też zero odzewu. Jakbym jeszcze mogła je przekazać na aukcję charytatywną to może by mnie to zmotywowało. Bo niestety wysyłka do rodziny nie ma sensu u mnie żadnego...
Mam nadzieję, że ludzie przez Was obdarowani bardziej się cieszą niż ci, którym ja podarowałam hafty...
Pozdrawiam, J.
To smutne co piszesz, obrazki są przepiekne, też nie lubię jak ktoś olewa moją pracę i dlatego dostają tylko Ci co lubią takie wytwory.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się podobają 😊 Niestety smutne, ale prawdziwe. A chyba najgorsze w tym jest to, że i Siostra i Mama i Teściowa zawsze miło komentują to, co wyszywam, a jednak jak dostały to nagle stało się to problemem (z wyjątkiem zawieszek świątecznych,do których nie potrzeba gwoździ...). Dobrze,że Mężowi się podoba i pomaga oprawić i zawiesić 😊🤭 Pozdrawiam ciepło.
UsuńDlatego przestałam obdarowywać moich bliskich moimi haftami. Nie każdemu podoba się to samo i nie wszystkim pasuje do wnętrza. Dlatego teraz robię tylko na zamówienie konkretne. Wszystkie Twoje hafty piękne, ale chyba najbardziej podoba mi się seria z grzybami . Zamiast krzyżyków weź się za książkę, albo za porządki. Mamy stanowczo za dużo przydasiów. Widzę teraz jak mąż opróżnia mieszkanie po zmarłym teściu. Znajduje takie rzeczy o których nawet nam się nie śniło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba słusznie, nie ma co obdarowywać na siłę (choćSiostra żaglowiec chciała). Krzyżyków porzucać nie zamierzam, bo Mężowi i Synowi się podobają. A porządków robić nie muszę, bo nie posiadam przydasiów, bo zwyczajnie nie mamy ich gdzie trzymać 🤷♀️ Pozdrawiam ciepło
UsuńPrzykro jest, gdy ktoś nie docenia naszej pracy ale prawda jest też taka, że nie każdy chce mieć powieszone haftowane obrazki.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie jak u Ciebie z siostrą. Wyhaftowałam jej obraz, który chciała i kiedyś wisiał, a teraz pewnie leży w piwnicy...
Za, to jest bardzo chętna na zakładki :).
Kartek już dawno nie wysyłam...
Także najlepiej jest haftować dla siebie ale jak ktoś poprosi :).
Moja jest chętna na zawieszki, bo do tego nie trzeba gwoździ 🤣 problem jest tylko taki, że pies uważa się za największą ozdobę i wszystko próbuje ściągać 🤪
UsuńJa pare kartek wysyłam.
Oj tak, już jakiś czas temu postanowiłam tylko dla siebie.
Mnóstwo moich prac rozjechało się po świecie, najczęściej były to upominki związane z moimi zabawami.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co się z nimi dzieje, ale sporo osób do dziś przypomina mi w różny sposób, że ma moje prace i wykorzystuje je do dekoracji (np. serwetki wykonane na drutach), zakładki, obrazki. Niektóre osoby robią obrazki z haftów, które umieszczam na kartkach.
Upominki i kartki z haftem wysyłam do osób, które doceniają naszą pracę.
Otrzymane kartki przechowuję w segregatorach (małych), w koszulkach.
Tych segregatorków mam w tej chwili 15 i czasami lubię przejrzeć 1-2 segregatory, popatrzeć na kartki i powspominać.
Twoje haftowane obrazki są urocze. :)
Fajne takie małe obrazeczki; zawieszone w grupie tworzą klimat i wydaje mi się, że nawet ciekawiej wyglądają na ścianie niż jeden duży obraz.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za miłe słowa 😊 Ja tak zbieram (w pudełku wprawdzie) kartki ręcznie robione (choć z wesela mam tam wszystkie) w innym miejscu mam świąteczne. Synowi też zbieram, które On dostaje. Żal mi wyrzucić zwykłe kartki, a co dopiero takie, które ktoś zrobił. Pozdrawiam.
UsuńFajne różnorodne prace.Ja się już nauczyłam że rękodziełem trzeba obdarowywać tych którzy to docenią i chcą zostać w taki sposób obdarowani... Nie warto wkładać serce i czas w pracę, która potem ląduje w piwnicy...Grzybki świetne i idealnie sprawdziły by się na woreczkach,.... na suszone grzyby :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 Dla mnie dziwne jest to, że największym problemem jest przybicie gwoździa, by te prace powiesić 🤷♀️
UsuńPozdrawiam
Uważam podobnie, haftuje i obdarowuje tych którzy to doceniają, jak widzę, że nie to przestaję. Mam dwóch synów i u jednego wiszą 4 obrazy, mandala, stoi duża bombka na stojaku i albumy ze zdjeciami, poduszki, a u drugiego tylko jeden czarno-biały haft, a reszty brak, bo im nie pasuje. Twoje obrazki fajne, małe i super by wyglądały powieś, one razem:)
OdpowiedzUsuńpowieszone:)
UsuńNo i dlatego daje sobie z tym spokój. Co najwyższej zawieszki na święta, ale to jeszcze zobaczę. Pozdrawiam
UsuńJa do obdarowywania rękodziełem podchodzę ostrożnie.
OdpowiedzUsuńSama dostałam kiedyś obrazek na szkle malowany, który na pewien czas powiesiłam, bo wiem, że był dany z serca, ale strasznie kuł moje oczy. Jeśli robię coś dla kogoś, to naprawdę pierdółkę typu zakładka lub igielnik.
Nie lubię rozstawać się ze swoimi pracami.
Widzę masz bogaty , hafciarski dorobek.
Tak, czasem można nie trafić. A Teściowa miewa zbieraninę paru różnych pierdół na ścianie, więc uznałam, że małe będą równie extra pierdołą 🤣 No ale wbić 4 gwoździe to problem ponad miarę 🤪
UsuńDziękuję 😊 Pozdrawiam
Piękne te prace, wspaniałe kolory. Zazdroszczę talentu - sama nie mam takich zdolności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPrzykro mi, że nie zostałaś doceniona w 100%. Niektórzy chyba po prostu nigdy nie dorosną do zrozumienia rękodzieła. Twoje prace są przepiękne. Aż szkoda byłoby je oddawać :) Są schludne, proporcjonalne i niezwykle kolorowe, barwne. Te dwa obrazki z kwiatkami w konewkach niezwykle mnie urzekły :) Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Dziękuję. Również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTam, to przykre jam ktoś nie docenia rekodzielniczych prezentów dlatego ja obdarowuje tylko tych którzy z tego się cieszą a przez te wszystkie lata tworzenia wiem kto lubi rękodzieło a kto nie, nic na siłę 😀 obrazki ładne, mnie łąka kwiatowa najbardziej się spodobala ale i grzybki, mam w planach w tym roku coś wyszyc kuzynowi, właśnie zapalonemu grzybiarzowi.... ale u mnie hafciarskie planównostwo... tylkokiedy stawiać te krzyżyki.... 😀😃🙂
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że Obdarowani podziwiają moje wyszywanki. No chyba,że robią to nieszczerze 🤭
UsuńJa zawsze najpierw wyczuwam czy osobie której chcę coś podatować podobają się moje prace. Daję tylko tym którzy chcą i nawet pytam o to wprost. Kartki wysyłam do rodziny chociaż nie ma odzewu ale taką mam tradycję na święta. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńNo ja dawałam w formie urodzinowej czy świątecznej niespodzianki. Ja kartki wysyłam do Seniorów, bo od reszty nie było odzewu, więc olałam. Choć od Seniorów też często nie ma odzewu 🤷♀️ No ale pocieszam się, że to o Nich świadczy... Pozdrawiam
UsuńNarcyzy urzekające! Podziwiam
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń